Przejdź do menu Przejdź do treści

„Droga życia”: współpraca ukraińsko-polska w ratowaniu chorych ukraińskich dzieci

Media społecznościowe

Na temat ratowania ukraińskich dzieci w czasie wojny pisze Natalia Hirna Profesor  nadzwyczajny Katedry Ukrainoznawstwa Lwowskiego Narodowego Uniwersytetu Medycznego im. Danyla Hałyckiego.

Niszczenie obiektów medycznych jest integralną częścią kompleksowej strategii Rosji w wojnie z Ukrainą, mającej na celu stworzenie nieznośnych warunków egzystencji miejscowej ludności, a tym samym zmuszenie ukraińskich władz do poddania się. Ukraiński Ośrodek Opieki Zdrowotnej (UHC) przygotował raport analityczny „Masowy. Brutalny. Celowy. Ataki na szpitale w wojnie rosyjsko-ukraińskiej w pierwszej fazie inwazji (24 lutego – 7 kwietnia)”, który przedstawia dramatyczne statystyki rosyjskich zbrodni wojennych. Na przykład w ciągu pierwszych trzech tygodni inwazji na pełną skalę każdego dnia dochodziło do 5-6 ataków wojsk rosyjskich na ukraińskie placówki medyczne. Za każdym razem były to ataki celowe (ukierunkowane), gdy rosyjscy okupanci uderzali w szpitale. Intensywnośści i regularności ostrzału ukraińskich szpitali, poliklinik, domów położniczych i ośrodków diagnostycznych nie da się wytłumaczyć przypadkiem, były to celowe ataki na placówki służby zdrowia. A zatem jest to celowe narażanie zdrowia i zabijanie ludności cywilnej. W tej sytuacji pojawiła się pilna sprawa ewakuacji dzieci z chorobami onkologicznymi, hematologicznymi, nefrologicznymi i sierocymi ze strefy czynnych działań wojennych. Bo przy takich chorobach nawet kilka godzin bez leczenia zmniejsza szanse na życie. Już piątego dnia Wielkiej Wojny rozpoczęła się bezprecedensowa w historii światowej medycyny ukraińsko-polska akcja ratowania chorych dzieci. Nazwijmy to symbolicznie „Drogą Życia”, bo w rzeczywistości dzięki tej akcji pojawiła się  szansa na życie ciężko chorych dzieci. To bardzo chore dzieci, bez stałego leczenia nie mają szans na przeżycie, a terapia może uratować życie 70-80% z nich. Strona polska jako pierwsza podała Ukraińcom pomocną dłoń w absolutnie wszystkich kierunkach, także w tej szczytnej sprawie. Ukraińscy i polscy lekarze najpierw nawiązali ze sobą kontakt, a drugiego dnia w akcję zaangażowały się Administracja Prezydenta RP i Kancelaria Prezydenta Ukrainy, a także Ministerstwa Zdrowia obu krajów oraz liczne organizacje wolontariackie.

Opracowano przejrzysty program działania krok po kroku, w którym każdy wiedział, co ma robić. Początkowo chore dzieci wywożono do Lwowa. W tym mieście na bazie Zachodnioukraińskiego Specjalistycznego Centrum Medycznego dla Dzieci (ZUSDMC) powstał ośrodek medyczny, który przyjmował małych pacjentów ze wschodu i południa Ukrainy – z Charkowa, Mariupola, Chersonia, Czernihowa i innych miast, które jako pierwsze doświadczył rosyjskiej agresji. Ewakuację do Lwowa prowadzono różnymi drogami: karetkami, pociągami, prywatnymi samochodami. Eskortom tym towarzyszyli policjanci i ratownicy z Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy. Lekarze i matki podróżowały z dziećmi. Czasami moja mama zabierała w drogę inne dzieci, bo nie mogła ich zostawić. Najbardziej niebezpieczna była droga do Lwowa, ponieważ wojska rosyjskie nieustannie ostrzeliwały drogi ewakuacyjne, a w czasie alarmu transport nie mógł się poruszać. W takich okolicznościach jest całkiem jasne, że chore dzieci również doświadczały strasznych urazów psychicznych, napadów strachu, paniki, a to pogarszało ich stan fizyczny.

(mali pacjenci wymagali ciągłej terapii)

We Lwowie na małych pacjentów czekali już najlepsi lekarze ZUSDMC. Szpital ten stał się głównym ośrodkiem opieki nad ciężko chorymi dziećmi na Ukrainie. 2 marca do Lwowa przybyło pierwszych 30 pacjentów z obwodu ługańskiego wraz z matkami lub innymi krewnymi. Przede wszystkim należało ustabilizować stan chorych dzieci, dlatego część z nich przebywała na oddziałach intensywnej terapii. Należy zauważyć, że z powodu działań wojennych często nie było możliwości zebrania dokumentacji medycznej, dlatego lekarze we Lwowie przeprowadzali wszystkie niezbędne badania, ponownie ustalali diagnozy i przywracali kartę historii choroby, tłumaczyli ją na różne języki. Pacjentów grupowano w zależności od choroby i przygotowywano do ewakuacji za granicę. Psychologowie pracowali niemal nieprzerwanie z dziećmi i ich bliskimi. Wśród lekarzy nie myślano o przerwach i weekendach, wszyscy – od lekarza naczelnego po młodszą pielęgniarkę – właściwie mieszkali w pracy. Nikt nie myślał o zmęczeniu, nadgodzinach ani płacy. Z pomocą lekarzom przybyli także studenci Lwowskiego Narodowego Uniwersytetu Medycznego im. Danyła Halickiego. Mogli zrobić zastrzyk, założyć kroplówkę, zmienić pieluchę, zmierzyć ciśnienie, pomóc schronić się, gdy zawyła syrena przeciwlotnicza. A nawet byli po to, by rozbawić chore dziecko, poczytać książkę czy opowiedzieć zabawną historię. Studenci Wydziału Farmaceutycznego segregowali leki, przygotowywali niezbędne apteczki na wyjazd, kontaktowali się z firmami farmaceutycznymi w sprawie zaopatrzenia w potrzebne leki itp. Aby przyjąć matki lub innych krewnych chorych dzieci, w szpitalu wydzielono sale konferencyjne i miejsca odpoczynku dla lekarzy. Dla wszystkich gości zapewniono darmowe wyżywienie. Tą kwestią zajmowali się zwykli ludzie, którzy przygotowywali jedzenie w domu i przynosili je do szpitala. Ta wspólna akcja po raz kolejny pokazuje wielkie człowieczeństwo w nieludzkich warunkach wywołanych  przez moskiewskich barbarzyńców.

Po kilkudniowym pobycie w ZUSDMC pacjenci zostali przeniesieni za granicę. Dotyczyło to przede wszystkim dzieci najtrudniejszych, które wymagały ciągłej opieki szpitalnej i paliatywnej, której na Ukrainie nie można było zapewnić ze względu na nieustanne ostrzały i naloty. Według stanu na 14 marca 2022 r. do Polski na leczenie skierowano 174 chorych na raka wraz z ich matkami lub innymi osobami towarzyszącymi.

Ukraińscy lekarze odwieźli ich do granicy karetkami, a eskortę zapewnił konsul generalny RP we Lwowie Rafał Kotsot. Pociąg sanitarny z polskimi lekarzami – anestezjologami, psychologami, pielęgniarkami – już czekał na pacjentów z Ukrainy w Medyce. Zdarzały się też przypadki, że do Lwowa przyjeżdżali sami polscy lekarze, którzy osobiście towarzyszyli najpoważniejszym pacjentom. Zaangażowane było również lotnictwo medyczne z Rzeszowa. Ewakuacja taka odbywała się dwa razy w tygodniu, za każdym razem eskorta medyczna składająca się z 73 ciężko chorych dzieci i ich krewnych wyjeżdżała ze Lwowa do Polski.

Kwestia ratowania ukraińskich dzieci znalazła się pod kontrolą najważniejszych osób w Polsce. Na początku marca 2022 r. Ministerstwo Zdrowia RP powołało grupę ekspercką złożoną z profesorów, znanych onkologów dziecięcych, koordynatorem tego projektu był doradca Prezydenta RP ds. medycznych prof. Piotr Chauderna. Strona polska podjęła również wszelkie kwestie dotyczące kontynuacji leczenia dzieci ukraińskich w Polsce lub w innych krajach europejskich czy amerykańskich. Ale początkowo leczenie odbywało się w   Unicorn Clinic. Ta Klinika była tymczasowym przystankiem w celu ustabilizowania pacjentów. Dla każdej przybywającej tam grupy dzieci zespół lekarzy analizował wszystkie informacje medyczne i przygotowywał listę placówek medycznych, które mogłyby przyjąć takich pacjentów.

Według stanu na maj 2023 roku ukraińscy i polscy lekarze „Drogi  Życia” ewakuowali przez Polskę 1460 ciężko chorych dzieci do placówek medycznych w Europie, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Dzięki temu dzieci te miały możliwość poddania się leczeniu, a co za tym idzie, wydłużenia ich życia lub powrotu do zdrowia. Niestety za granicą zmarło 400 dzieci, ale ta statystyka nie jest niczym nowym w przypadku chorób onkologicznych i poziomu umieralności dzieci nimi spowodowanej. Obecnie prawie tysiąc dzieci jest w stanie remisji lub kontynuuje leczenie, chorymi ukraińskimi dziećmi opiekują się nie tylko zagraniczni lekarze, ale także rodziny osób z różnych krajów.

(tak wyglądał transport najtrudniejszych pacjentów)

Obecnie ewakuacja jest znacznie mniejsza: tygodniowo do Polski na leczenie trafia 1-2 małych pacjentów. Ale ukraińsko-polska współpraca w udzielaniu pomocy medycznej ciężko chorym dzieciom ukraińskim trwa. Lekarze prowadzą wideokonferencje, spotkania i na bieżąco monitorują stan ewakuowanych pacjentów. W mrocznych czasach jasne osoby są wyraźnie widoczne… A światło przezwycięży ciemność.

Aktualności